gubię się w mieście, mieszkam tam już piętnaście lat. w tym miasteczku nie ma ludzi z pasją, oryginały są wyśmiewane, trzeba nosić maskę. rano nakładam ją z tuszem do rzęs, a wieczorem zdejmuję gdy go zmywam, a mimo wszystko jestem zbyt oryginalna, co wcale nie oznacza, że jestem nie lubiana, lecz moja oryginalność przeraża innych. przecież nie wszyscy muszą być plastikowi lub emo, prawda?
|