umówiliśmy się na początku, że będziemy się sycić chwilą, upijać teraźniejszością, łapać czas i jednocześnie go wypuszczać, jak motyle z siatki. żadnych zasuszonych kolekcji! żadnych przyszpilonych trupków, choćby były tak piękne jak rusałki czy witezie. mieliśmy zostać arcymistrzami w życiu bez wczoraj i jutra. taki przynajmniej był plan.
|