wystarczy, że nie widzę cię chociaż dzień, a moja świadomość szybko się zatraca. czuję, że czegoś mi brak, pewnego elementu całej mojej układanki, którym jak na zrządzenie losu jesteś ty. kiedy cię nie oglądam, myślę, że jestem nieodpowiednia, a ty nie dla mnie. zdaje mi się, że po prostu mogłabym się wypalić, swoje serce wyrzucić, a duszę wyszarpać, bo to bez sensu. całość bez twojego widoku, nie istniałaby tak zdecydowanie i wytrwale jak teraz. ale gdy na ciebie patrzę, wiem, że moje serce bije, dusza śpiewa, a ja cała w końcu naprawdę żyję. zapewne tak bardzo się w tobie zakochałam, że powodujesz u mnie te skrajne emocje.
|