Był jej przyjacielem. Leżeli na kocu organizując piknik. Z uśmiechem rysował palcem na jej plecach literki, które później składały się w słowa i zdania. Gdy napisał „Kocham Cię, na zawsze” stado motyli zawirowało w jej ciele. Odwróciła się, aby go pocałować, ale już go nie było.
|