Kiedy serce jest złamane , całe noce stają sie po prostu czarnymi wodospadami łez. Bezdechy, szczegolnie poranne i wieczorne ,gdy najbardziej brakuje sensu zycia, stają sie codzienna rutyną.Serce kołata tak szybko , za kazdym razem gdy umysł podsunie jakies mocniejsze z wspomnien zakazanych , ze prawie rozrywa nam klatkę piersiową. Po jakims czasie to kołatanie sprawia nawet lekka przyjemnosc , potwierdzając , ze mimo wszystko cos jeszcze czujemy . A posiłki? Posiłki stają sie wtedy pojęciem całkowicie abstrakcyjnym. A wszystko to odczuwane jest przez organizm tak mocno i wyraziscie, jakbys była nacpana. Tak to mniej wiecej wyglada. I prawda jes taka , ze każdą predzej czy pozniej to dopadnie. I kazda bedzie musiala przez to przejsc , lub tak jak w moim przypadku- nauczyc sie z tym funkcjonowac.
|