Tak, więc kończy się moja historia. Raz jeszcze przeczytałem ją całą. Lgną do niej grudki szpiku, krew i piękne jaskrawozielone muchy. Na niektórych jej zakrętach czuję, jak moje śliskie ja wymyka mi się, nurkując w wodach zbyt głębokich i mrocznych, abym miał ochotę je poznać.
|