Znów siedziała samotnie. Rozważała możliwość zmiany wizerunku. Zaczeła myśleć jak te wszystkie plastikowe lale. Jak schudnę, zmienie włosy, zrobię makijaż to zdobędę faceta. Chłopaka. Ale gdy zastanowić się głębiej nie szukała kogoś ,, byle jakiego". Chciała go spotkać wtedy gdy była nie umalowana, miała potargane włosy i podartne ubrania. A on mimo wszystko zakochałby się w niej. Zobaczyłby te piękne oczy, pełne blasku i ciepłe serce. Potem gdy pokazałaby mu się piękna niczego by to nie zmieniło. Przecież pokochał ją jako margines spoleczeństwa.
|