To w Jego oczach widziała coś więcej niż swoje odbicie.
To Jego oczy za lazurową tęczówką kryły tajemniczą głębię.
To one były drzwiami duszy i oknem Jego serca.
Gdy zaglądała w Jego oczy, ukazywało się Jej Jego wnętrze.
To Jego oczy zawsze mówiły prawdę, nigdy jej nie ukrywały.
Jego oczy nie potrafiły kłamać.
One także nie wstydziły się łez.
Kiedy był smutny- płakały.
Gdy był szczęśliwy- śmiały się razem z Nim.
Jego oczy mówiły o uczuciach, których mocy, usta nie potrafiły nazwać.
Jego oczy patrzyły.
Bez przerwy patrzyły w Jej oczy.
To Jego oczy nie zmienił się z biegiem czasu.
I to one widziały w Jej oczach coś więcej.
|