Było jej źle, lecz on potrafił sprawić, ze uśmiech zagościł na jej twarzy. Robiła to tak, żeby on tego nie widział, bo chciała ciągle słuchać pocieszenia z jego ust. Ciągle było jej mało. W końcu objął ją tak, że cała ziemia pod jej stopami 'zadrżała'. Tamtego dnia, nigdy nie powiedziałaby, że to będzie ostatnie ich spotkanie i ostatni całus na pożegnanie...
|