-prawda albo wyzwanie, klucha.
-wyzwanie
– pobaw się ze mną.
tak też zrobiłem.
ot tak, po prostu. zaśmiałem się, trochę zdenerwowany, a ona zbliżyła się do mnie, przechyliła głowę na bok i zaczęliśmy się całować. zero warstw między nami. nasze języki splatały się ze sobą w tańcu, aż jej usta i moje usta przestały istnieć oddzielnie i stały się naszymi, złączonymi ustami. pocałunki alaski miały smak papierosów, mountain dew, wina i chap sticka.
|