Biegła korytarzem śmiejąc się z przyjaciółką. Żartowały ale podświadomie szukała jego. Nareszcie go zobaczyła. Zadowolona już chciała podbiec i pocałować go z zaskoczenia, gdy zauważyła, że stoi z nią. Uśmiechnięci, stali bardzo blisko siebie. Jej zdaniem za blisko jak na przyjaciół. Trzymali się za ramiona. Najwyraźniej on jej nie zauważył. Znowu poczuła zazdrość i zawiedzenie. Ona nigdy nie dawała mu powodów do zazdrości. Do tego doszły wątpliwości - czy on mnie jeszcze kocha? Zasmucona odwróciła się i poszła za przyjaciółką... "Odwołam dzisiejsze spotkanie" pomyślała smutno./lalkabezuczuc
|