I to było naprawde ogromnie ciepłe z Twojej strony, ze po nocy ktorą Ci zepsułam, bombardujac Cie setkami sms-ow do samego rana, przyszedles do mnie z płyta z naszymi piosenkami w rekach. I powiedziales ze skoro razem nie spalismy, to razem odespimy te noc. I lezałes, spałes, milczałes ze mna na łozku, cały dzien. Nie potrzeba nam było słow do porozumiewania sie. Lezac głowa przy głowie po prostu gapilismy sie w moj zielony sufit. I wiecie co, to sie nazywa dopiero przyjazn damsko-meska , lezec z mezczyzna w jednym łozku, trzymac go za reke i ani razu nie pomyslec o nim 'w ten sposob', a do tego miec całkowita pewnosc, ze on tez w ten sposob nie mysli o Tobie.
|