Czasem w tym pędzie codzienności, chciałabym się po prostu zatrzymać. Jak co dzień wypić poranną kawę, delektując się smakiem każdej kropli goryczy. Nie zawsze będzie pięknie, dzień za dniem staczamy się lub pniemy w górę, często zapominając o głównych wartościach, jakimi jest rodzina i przyjaciele. Zamykając swoje spektrum w granicach władzy i idealizmu przestajemy pragnąc. Zamykamy się w codzienny aspektach gubiąc to, co najważniejsze. Stajemy się zimni, pruderyjni. Boje się, że utracę swoją mentalność do której należy ta bliskość z naturą. Lubię wsłuchiwać się w śpiew ptaków, czuć zapach lasu, dzikich kwiatów, pozwolić sobie na chwilę refleksji zapominając o otaczającym mnie świecie. Pragnę być otoczona ciepłem i miłością. Bezustannie brak mi tej wrażliwości w dzisiejszej rzeczywistości.
|