m. : ej mała, co jest?
k. : bo, mi się chyba serce goi
m. : no to bardzo dobrze! powinnaś się cieszyć a nie smucić!
k. : serce się goi, aż się w końcu zagoi.
z tym że, za parę dni, no może tyg. poznam nowego " zajebistego chłopaka", który okaże się
dupkiem. i od nowa trzeba będzie leczyć serce. i tak w kółko!
m. : to nie poznawaj, w czym problem?
k. : łatwo Ci powiedzieć, bo Ty masz już tego swojego jednego jedynego! i wcale nie masz
pewności, że jak wyjeżdża "pilnie" to czy nie wyjeżdża sam!
|