Prawdopodobnie, gdybym stanęła na środku machając wielorybem, też niewiele by do ciebie dotarło. Taki już jesteś. I koniec. Oczywiście zareagowałbyś, gdybym nabiła cię na widelec i biegała w kółko przedstawiając wszystkim po kolei, ale wtedy skończyłbyś na pogotowiu ze sztućcem w dupie, co w ostatecznym rozrachunku bardziej łączyłbyś ze wspomnianym sztućcem niż ze mną. A jak jeszcze raz zabębnisz palcami w blat to przysięgam wydłubię ci oko łyżeczką do cukru.
|