Co siedzi w mojej głowie nikt się nie dowie, no chyba, że ci powiem, ale nie wierz mi na sto.
Poplątasz się w mej sieci dno, a stamtąd już nie wrócisz. Więc lepiej się ucisz! Spal sobie lufę i śmiej się jak masz lutę. Te wersy przeżutem, przez usta me wyplute. Taki lansik, blansik... Przy mym boku zawsze blansik. Kumasz czaczę, synu? I ch_uj, nie mam rymu. Do ciebie skur_wysynu. A jak nie masz co robić, kochaniutki, to wylej Mary wszystkie swoje smutki, bo żywot twój krótki. I nie pij już tej wódki, bo od wódki rozum krótki. Lepiej spal se jointa. Dobra bisa twoja. Pal, pal, nie żałuj, baka przecież moja. W niej zawsze ostoja. Zniszczy każdego jeba_nego gnoja.
|