- to było w grudniu, zeszłego roku. nocą, siedziałam z nim na ławce w ulubionym parku. było bardzo chłodno, więc delikatnie mnie objął. patrząc sobie w oczy kłóciliśmy się, które z nas mocniej kocha. i ta choć chłodna i deszczowa noc była najcudowniejsza. do momentu, w którym zadzwoniła jego dziewczyna krzycząc na niego, że miał być już pół godziny temu. - i co w tedy zrobiłaś? - pozwoliłam mu odejść.
|