Kochałam go.
Oczywiście, że go kochałam. Jak mogłabym nie kochać takiego człowieka? Był nikim innym jak szczęściem, naprawdę go kochałam.
Ciekawa byłam co mogłabym zrobić z miłości do niego. Wydawało mi się, że bardzo niewiele. Bo przecież co ja mogłam? Odejść lub zostać.
Nie umiem tego wyrazić, ale z pewnością każdy człowiek zdaje sobie sprawę, że istnieje jakaś część ich samych gdzieś całkowicie poza nami. Na cóż zdałoby się moje istnienie, gdyby ograniczało się tylko do tego świata?
|