Drogi Święty Mikołaju!
Po pierwsze, wiem, ze nie spełniasz życzeń, tak samo jak
dobre wróżki, spadające gwiazdy, czterolistne koniczynki,
ileś-tam kropkowane biedronki i inne, rożne, mniej bądź
bardziej znane 'rzeczy', które według podań ludowych owe życzenia spełniają.
I co to za różnica, czy napisze do Ciebie, czy do Yeti,
czy sobie wymyśle kogoś/coś jeszcze innego?
Jak przecież szansa na spełnienie życzenia jest tak samo nikła...
Zupełnie, jakbym sobie życzyła czegoś totalnie
nierealnego, jak 15cm dłuższych nóg, albo mniejszego nosa.
Wiesz czego bym chciała? Przyjaźni. Takiej zwykłej,
szczerej, szczęśliwej i prawdziwej.Może to dziwne, ale mimo wszystko w
nią wierze. Bo przecież nie wolno czegoś przekreślać
tylko dlatego, ze nas nie spotkało...
|