Opuszkami palców wspinam się po plecach, liczę znamiona, blizny, dotykam silnych ramion, całuję w łopatkę, żegnam się z nocą,
sen mnie wołał. Tamtej nocy nie spędziłam pod łóżkiem, kochając się ze snami, walczyłam z koszmarami i słabościami,
które nie pozwalają uszczęśliwiać Ciebie. Staram się by było najlepiej- nie wychodzi mi, spinam się i wykręcam, ból mnie przechodzi.
Nie zdarza się to każdemu, zdarza się tylko mi...
diagnoza za dwa miesiące, oby nie było wyroku szpitala, pod pretekstem badań kontrolnych.
|