Skończyła się miłość, skończył się świat..
Ależ nic podobnego! Świat ma się dobrze i jeżeli kiedykolwiek się skończy, to bynajmniej nie z braku miłości. Kiedy miłość się kończy cierpimy i wydaje nam się, że nasze cierpienie jest wielkie i wyjątkowe i jedyne na świecie. A tymczasem przed nami tak samo cierpiały miliony innych ludzi i następne miliony będą cierpiały po nas. To tylko dla nas samych jesteśmy centrum wszechświata i wydaje nam się, że zaraz umrzemy, bo ktoś przestał nas kochać...
Nie umrzemy! Następnego dnia pójdziemy do pracy, ugotujemy obiad, który zjemy nawet z apetytem, zobaczymy, że świeci słońce albo pada deszcz, że koleżanka ma nową bluzkę, w której jest jej wyjątkowo paskudnie, posłuchamy wierszyka jakiego dziecko nauczyło się w przedszkolu i nagle zauważymy, że nasze cierpienie gdzieś się przyczaiło i wychodzi wtedy kiedy mu na to pozwolimy. Kiedy MY mu na to pozwolimy..
|