Dziwi mnie ten spokój we mnie, nie ma przeżywania, analizowania każdego słowa gestu... Pocałowana z policzek, zaczęłam czuć się dobrze, opowiadać co u mnie, słuchać co u ciebie... A na koniec życzyliśmy sobie miłego dnia... Ja wracam do siebie, a on do siebie... I nie jest mi z tym źle... A nawet lepiej...
|