Nocny spacer. Idziesz sama jedna. Zastanawiasz się, co ludzi uszcześliwia, co trzyba ich prz życiu. I zadajesz sobiie wieczne pytanie dlaczego Ty nie jestes szczęśliwa. Wiedzisz na ławkach: Dwuch kumpli, którzy pijąc piwo, wesoło śmieja sie z zycia. Trzy dziewczyny wracające z szalonych zakupów w centrum handlowym. Cztery starsze usmiechnieta panie z pieskami. Pięcioro dzieci, które najprawdopodobniej wracaja szczęsliwe do domu. Sześcioro ludzi idących na wspaniała impreze. Siedmioro matek z dziecmi na placu zabaw. Osmioro harlejowców podziwiajacych swe jakże przeboskie zaszyny. Dziewieciu chlopaków skaczących na rowerach lub deskach na rampie. Dziesięciu Twoich najlepszych kumpli, który własnie dzis jak jestes taka smutna, zapomnieli o Tobie. Odwracasz się, żeby nie widzieli Twych łez, które akurat teraz napłynęły Ci do oczu. I wreszcie przychodza Ci do głowy wszystkie odpowiedzi. Chciałabyś pokochać tego jednego chłopaka, który własnie przechodził kolo Ciebie i tez był smutny...
|