często spaceruję drogą, którą kroczyliśmy razem, trzymając się za rękę, rozmyślam wtedy nad sensem tego wszystkiego i pomimo tego, że łzy cisną mi się do oczu staram się nie płakać, tylko cieszyć się, że byliśmy cholernie szczęśliwi, dopóki odległość tego nie zniszczyła.
|