Siedziała na środku pokoju , układając domek z kart . Kładła kratę po karcie , bardzo ostrożnie by konstrukcja nie runęła . Gdy ułożyła , zadowolona z siebie wstała i szła w stronę drzwi . Jednym podmuchem powietrza domek z kart się rozpadł . Usiadła między kartami leżącymi na podłodze i zaczęła płakać . Uświadomiła sobie , że jego już nie ma i nie będzie . Znikł z jej życia jak domek z kart .
|