I co z tego, ze poznalismy sie na wakacjach. Nasza miłosc nie była jedna z tych jebanych "summer love",ktore koncza sie miesiac po zakonczeniu wakacji. Nie, my od razu wiedzielismy, ze to cos wiecej, ze istnieje jednak cos takiego jak przeznaczenie. Potrafilismy czekac na siebie tak długo , jak było to konieczne. Chcielismy byc ze soba, chcielismy doczekac nastepnego spotkania, modlilismy sie o to i tylko o to. A Bog tylko słuchał moich i jego modlitw , w których przewijały sie nasze imiona i kiwał głowa z usmiechem.
|