Ból... Kurewski ból... Znowu... A miałam być odporna! Jasna cholera! Miało mnie to już nie ruszać! Jestem sama... Tak całkowicie, pojebanie, popierdolenia sama... Jezu jak ja bym chciała żeby mnie ktoś przytulił. Żebym mogła kogoś uścisnąć z całej siły, wbić mu głowę w szyję lub między ramiona i opaść. żeby mnie przytrzymał. Żeby zapanował nade mną kiedy ja nie jestem w stanie tego zrobić.
Znowu czuję się jak mała dziewczynka.
Chcę wina, wódki... Czegokolwiek. Tylko niech już tak nie boli...
"Linia" - Prolog.
|