Muszę powiedzieć to, co mi leży na sercu. Bo widzisz... każdy ma swoją dumę. A ja odsunęłam ją trzy razy i za każdym razem odstawiałeś mnie na bok. I chociaż pisałeś i to jest również ważne, to nigdy nie zastąpi normalnego ludzkiego kontaktu. I widzisz... Piszesz do mnie na gadu, prawie uwierzyłam, że chcesz się mną zatroszczyć, a na żywo? Na żywo olałeś sprawę i nie zacząłeś nawet tematu. Tu nie chodzi o to, że jestem zła, że mam pretensje. Bo to nie działa w ten sposób. To po prostu chodzi o to, że boli mnie tu. Boli mnie serce. Że ktoś, kto jest dla mnie bardzo ważny ma mnie za nic. Gdybyś Ty do mnie napisał, że potrzebujesz uciec, to nie czekałabym nawet 5 minut. I tu nie chodzi o to, żeby dawać Ci wszystko na talerzu, żebyś nie musiał się starać. Chodzi o to, że skoro do mnie piszesz, to mogę Ci pomóc. A ja pomagam ludziom, których kocham. Nigdy nie starałam się i nigdy nie będę starać się za nas dwoje. Tylko jeszcze nie wiem ile tak właściwie znaczy dla Ciebie to, że jestem obok.
|