wstałam wcześniej rano, żeby chociaż troche się ogarnąć przed wyjściem.. założyłam pantofle, zarzuciłam szlafrok, włączyłam radio w pośpiechu zaparzyłam poranną kawę, umyłam zęby, pociągnełam szybko rzęsy prawie w ogóle nie używanym tuszem... nagle upadłam, przewróciłam się.. zsunęłam się po kafelkach w łazience szukając chociażby najmniejszego sensu wykonywania choćby jednej rzeczy ...
|