... snuła się z kąta w kąt, próbując zaprowadzić w swoim życiu jaki taki porządek. Były dni, kiedy czuła się szczęśliwa, przekonana, że wszystko się jakoś ułoży, ale to uczucie równie szybko się pojawiało, jak znikało, pozostawiając jedynie smutek. Próbowała uporządkować sobie jakoś codzienne życie i trzymać się postanowień, które miały pomóc jej zapanować nad ciałem i umysłem. Chciała poczuć znowu, jak to jest po prostu żyć - zamiast snuć się niczym zombi i przyglądać się, jak żyją inni.
|