już nawet nie wystaję godzinami przed lustrem, zastanawiając się co mam na siebie włożyć. przestałam używać mojego malinowego błyszczyku, który tak uwielbiałeś. skończyłam dbać o siebie. chodzę w potarganych włosach, bez makijażu i wymalowanych paznokci. nie widzę w tym sensu, skoro i tak nie podejdziesz i ze wzorkiem kokiel spaniela, nie wyszepczesz mi namiętnie na ucho jak ślicznie dziś wyglądam. ówcześnie całując mnie w kark, jak to miałeś w zwyczaju. teraz wyszło na jaw, że wygląd się dla mnie nie liczy. nie, odkąd nikt go nie chwali w tak uroczy sposób, jak robiłeś to Ty.
|