Sztyletem w serce, tak to można było nazwać.
To był cios, poniżej pasa.
Tak się nie robi, bo myślała, tak mu powie
Więc spotkali się następnego dnia, pod koniec.
Powiedziała : Kochanie, jak mogłeś,
Przecież mówiłam, że Cię Kochać nie skończę.
Zrobiłeś to, czego nie powinieneś.
Mimo, że Cię Kocham nadal, muszę żyć bez Ciebie.
Uwierz na słowo, to nie miało się tak skończyć.
To my mieliśmy żyć i poszerzać horyzonty.
Z Tobą chciałam być zawsze, trzymać Cię za rękę,
Bo tylko przy Tobie czułam się najbezpieczniej.
I chociaż cierpię, to muszę to skończyć".
Rozpłakała się, a jego dotknęła w polik.
Po czym wyszła, a miłość jej nie prysła.
Po tym zdarzeniu już nigdy jej nie widział.
|