Szukała pocieszenia, u bram wiary i winiąc za to Boga, że wtedy ją zostawił
w kościele tam gdzie spokoju szukała, zapłakała raz jeszcze i wtedy powiedziała:
Ja nie mogę żyć już bez Ciebie kochanie,
nadal cierpię i płaczę wciąż. Proszę Boga by móc Cię zobaczyć,
bo to nie był nasz błąd.
Zrozum kochanie ja wciąż jestem blisko, jestem aniołem Twym.
Ty mnie nie widzisz lecz ja widzę wszystko, Twój uśmiech i Twoje łzy.
Ja nie mogę żyć już bez Ciebie kochanie,
nadal cierpię i płaczę wciąż. Proszę Boga by móc Cię zobaczyć,
bo to nie był nasz błąd.
|