I choć Ona codziennie wmawia sobie, że już permanentnie nic do Niego nie czuje, to nadal słysząc tamtą piosenkę czuje na ustach Jego nieśmiały pocałunek..Ten pierwszy.. Ten najpiękniejszy.. Przez ułamek sekundy znów naiwnie wierzy, że On zaraz znów podejdzie do Niej w swoich trampkach i tak, jak kiedyś popatrzy jej w oczy mówiąc, że jest Jego księżniczką.. Lecz zaraz po tym brutalnie uświadamia sobie, że to już minęło, że On już jej nie kocha, że teraz ma inną księżniczkę.. Na jej ręce pojawia się kolejna rana... Żyletka wypada jej z rąk i spada na kartki pamiętnika.. Tak beznamiętnie i cicho, tak bez znaczenia...
|