Siedząc na parapecie z kubkiem gorącego kakao po raz kolejny poczuła się tak irracjonalnie zagubiona w beznamiętnej retrospekcji swojego życia.. Bezradność odbierała jej już nawet ten heretyczny smak wspomnień... Groteskowo starała się powstrzymać narastający w niej żal.. Patrząc na Jego zdjęcie po raz setny powtórzyła jak bardzo Go nienawidzi.. Po chwili przytuliła do siebie mokrą od łez ramkę i przez łzy powtórzyła jak bardzo Go kocha... Ironiczna Sprzeczność? Nie... Nieodwzajemniona miłość..
|