(...)zobaczyłem pająka, jak siedzi na sieci w kącie i patrzy na mnie. Ten pająk długo już tam siedział, zdawałem sobie sprawę. O wiele dłużej niż ja. Najpierw pomyślałem, że go ukatrupię. Ale była taki gruby i szczęśliwy i brzydki, był panem kibla. Muszę trochę zaczekać, postanowiłem, aż będzie wypadało. Wstałem, wytarłem tyłek i spuściłem wodę. Kiedy wychodziłem ze sracza, pająk puścił do mnie oko.
|