Idąc dziś rano na przystanek naszła mnie pewna myśl. Nie musiałam się spieszyć, bo autobus i tak zdążył mi już uciec. spojrzałam leniwie w górę. Niebo - pomyślałam. Ale skąd mam pewność że niebo-raj jest do góry? Pytając każde dziecko gdzie jest niebo, natychmiast skieruje ono palec w górę, bo tak się ogólnie przyjęło. Bo w języku polskim na określenie nieba i nieba jest jedno tylko słowo. A jeśli będę na tyle bezczelna że powiem Ci iż niebo jest pod nami, co wtedy zrobisz? Zaprzeczysz, powiesz że gadam głupoty? Nie. Bo nie masz żadnego sensownego argumentu aby obalić moja hipotezę. Tak jak i ja nie mam żadnego aby ją potwierdzić. Proponuje ugodę. Poszukajmy nieba na ziemi.
|