` Zaraz wracam, za minut kilkanaście,
Rozkładam swoje ciało na podłodze
Leżę w bezruchu minut piętnaście
Rozkładam swoje łapy, nogami przylegam do ziemi
Czekam, aż światło swoje natężenie zmieni
Słońce zajdzie by półmrok wypełnił cały pokój,
Spokój,
Niech zapanuje cisza, tak jak w niedziele,
Niech nic się nie dzieje
Jestem cały czas, wracam obiecuje za minut kilka
Na razie mnie nie ma
Nie odbieram telefonu
Nie ma mnie i już.
|