. nie mam pojęcia , czy to uczucie można było nazwać "miłością ". dla mnie to było coś mniej fascynującego, bardziej to było neutralne niż lubie ale bardziej negatywne niż kocham. to podchodziło pod sarkazm, a Twoje imię wypowiadałam z dusznością. dusznością sumienie. czy trzeba być tak tempym i nie zauważyć, że to litość. [?!]
|