Prosiła Boga patrząc na księżyc : proszę nie chcę już go kochać ! nie proszę ! ..Boże spraw aby on zaczoł mnie kochać tak jak ja Go albo żeby dla mnie On stał się obojętny.. Mówiła to a w głębi duszy pragnęła aby on ją pokochał z całych sił ale wiedziała że to nie możliwe .. Więc pragnęła o nim zapomnieć ! z dnia na dzień wydawało jej się że przestaje go kochać .. Aż do momentu gdy na szkolnym korytarzu powiedział jej "cześć" zauważył ją pierwszy raz od początku roku .odpowiedziała i myślała że śni i jej serce znów zaczęło bić ... Lecz z czasem wiedziała że to jego "cześć" było na pożegnanie... I tak po prostu przestała go kochać ale nigdy o nim nie zapomniała!
|