' Myśli obijały się od środka o czaszkę niczym rój spłoszonych pszczół. Głośno tam było. A od czasu do czasu któraś mnie na dodatek gryzła. To musiały chyba raczej być szerszenie.Pszczoły po jednym ukąszeniu szlag trafiał. A mnie bezustannie dawały w kość te same myśli. '
|