Zabłąkana połowa serca poszukująca nieustannie drugiej części. Atrakcyjna szatynka o oczach, których kolor zmieniał się ostatnio z kolorem kupowanych szkieł kontaktowych. Właścicielka świetnych piersi, eksponowanych lub skrywanych w zależności od wskazań elektronicznej wagi w łazience. Gdy była bezgranicznie nieszczęśliwa z powodu swej samotności, jej spódniczki stawały się krótsze, makijaże wyrażniejsze, a ona sama chudła w zastraszającym tempie (...). Gdy była akurat z kimś, tyła z uśmiechem na ustach i przykrywała swoje ciało coraz bardziej obszerne, ale szczęśliwe, bo dotykane przez mężczyznę ciało, obszernymi ciemnymi swetrami, które sama robiła na drutach
|