Jak mrówki w oceanie drwin, łapiemy się sklepowych szyb,
By być po prostu, bez wyrzeczeń i żalów,
Staramy się uczynić z codzienności ogród raju.
Chwytać każdą chwilę jak wyprzedaż powietrza,
Jak ptaki szybować nad własnymi myślami.
Przeciwko wrogim odbiciom w ciemnej stali.
Zmierzamy się z konserwantami wytworów naszej wyobraźni,
Niezmiennie tacy sami, z marzeniami i karmelowymi snami.
|