Kochanie, to nie tak jak myślisz. Wiesz? Musiałem się położyć gdzieś, miejsce było tylko obok niej. Nie moja wina, bo byłem najebany. Gdy wkładałem jej ręce w majtki myślałem że to Ty! Bo już nie wytrzymam, jak tak na Ciebie patrzę, wytrzyj twarz, bo rozmazałaś mi się strasznie. Naprawdę, obiecuję, już nigdy, to tylko przypadek. A w myślach miałem tą drugą, jak obrazek. Przecież Cię kocham i ty wiesz o tym nie? Więc nie bądź już zła i daj mi tą drugą szansę. Kurwa! Znowu to zrobiłem, to nie tak, że Cię zdradziłem, bo to było tak, że znowu się najebałem. No po prostu znowu, no znowu, zachlałem pałę, no skarbie, zrozum no, przecież wiesz, że nie chciałem. Była podobna do Ciebie, naprawdę przyrzekam. Tylko miała trochę lepszy lepszy fach w rękach. Przykro mi, że musisz tego słuchać. Wiem to prostackie. Weszła na mnie, to nie mogłem jej zrzucić, bo to chamskie!
|