wybiegła z domu trzaskając drzwiami... biegnąc do ' swojego ' miejsca z słuchawkami w uszach patrzyła w asfalt nie widząc czy coś jedzie, ktoś idzie... nagle poczuła ucisk w sercu.. popatrzyła w góre- zobaczyła jego.. w kącikach ust widać już było uśmiech.. patrzył na jej załzawione oczy przez kilka minut, po czym stwierdził, że to nie ma sensu.. odszedł jak najszybciej, a ona nie marzyła o niczym innym jak o tym, aby wrócił, przytulił i powiedział, że wszystko będzie dobrze..
|