Gdy Cię poznałam nie miałam nic, mieszkałam na jednym pokoju z mamą, babcią i psem, jeździliśmy do szkoły autobusem, spędzaliśmy razem całe dnie, każdą przerwę w szkole, każdy wieczór.. Mieliśmy tak niewiele a zarazem wszystko, tyle, że nie potrafiliśmy tego docenić. Ja powiedziałam 'żegnaj', Ty nie zrobiłeś nic by temu zapobiec. Na pożegnanie nawet nie podałes mi ręki... Teraz ja mieszkam w dużym domu, Ty nie jeździsz już autobusem lecz własnym samochodem.. Niby mamy wszyystko a jednak nie mamy nic...
|