Stałam przed nim , a on podszedł złapał mnie i zaniósł z pod daszku na sam środek rynku w deszcz . Nie pomagał fakt ,że zdjęłam mu czapke , ze udeżałam rękami w plecy .. nie chciał odpuścić. A kiedy już postawił mnie na ziemię .. powiedziałam tylko : jak ja Cię nienawidzę .. . I go przytuliłam , to było za silne ..
|