-Idź proszę, chcę być sama-powiedziała. -Nie zostawię Cię tutaj-szepnął. -Proszę, idź-powtórzyła... Pocałował ją delikatnie w policzek, wstał z 'Ich' ławki i poszedł.. A ona siedziała i patrzyła w gwiazdy. I choć chciała być sama, to gdy odszedł i nie miała już obok siebie Jego dłoni, to żałowała, że chciała, żeby poszedł. Ale On po jakiejś dłuższej chwili [a może to nie było wcale długo] wrócił. Przytulił ją i delikatnie pocałował. A ona była w stu pewna, że ją kocha. :*
|