chyba nigdy nie odżałuję tego, ze to ona wtedy poszła Cię odprowadzić, a nie ja. byłeś całkiem pijany, mówiłeś jej wszystko, podtrzymywała Cię, przytulała, pocieszała, kiedy opowiadałeś o tym, jak Ci brakuje mamy.
to ja tam powinnam być, ja powinnam być wtedy twoją 'podporą'.
to ja Cię kocham. a nie ona.
|