- Zagrajmy w ence-pence - poprosiła patrząc mu w oczy. - Dlaczego? - zapytał ponuro. - Schowam w ręce kamyk. Jeśli go wylosujesz będziesz mógł ode mnie odejść, lecz jeśli trafisz na pustą rękę zostaniesz ze mną już na zawsze. - mówiła nie przestając patrzeć chłopakowi w oczy. - Ale ty nie masz żadnego kamyka... - odpowiedział, a w jego głosie dało się zauważyć, że nie wiele rozumie z obecnej sytuacji. - Wiem... - odpowiedziała cicho dziewczyna.
|